Jestem z natury bardzo ciekawska i zaciekawiła mnie właśnie pewna sprawa.
Dziś miałam leczony kanałowo ząb. Nie poczułam kompletnie nic, najmniejszego nawet bólu a znieczulenia nie miałam. Wiem natomiast, że czasami leczenie kanałowe bardzo boli. I tu moja ciekawość się włączyła.
Dlaczego tak jest, że czasami leczenie takie boli i to podobno bardzo, a innym razem nie?
Czy ma to związek ze stanem miazgi, czy może skoro boli, to ząb jest jeszcze żywy i powinno się go ratować w inny sposób? Czy szanowni lekarze mogliby zaspokoić moją ciekawość?
Dziś miałam leczony kanałowo ząb. Nie poczułam kompletnie nic, najmniejszego nawet bólu a znieczulenia nie miałam. Wiem natomiast, że czasami leczenie kanałowe bardzo boli. I tu moja ciekawość się włączyła.
Dlaczego tak jest, że czasami leczenie takie boli i to podobno bardzo, a innym razem nie?
Czy ma to związek ze stanem miazgi, czy może skoro boli, to ząb jest jeszcze żywy i powinno się go ratować w inny sposób? Czy szanowni lekarze mogliby zaspokoić moją ciekawość?
Komentarz