Witam serdecznie!
Jakieś pół roku temu bylem na tzw. Socratesie w ramach studiów w Anglii. Zaszła potrzeba usunięcia tam ósemki dolnej, czego dokonałem u angielskiego lekarza. Pan zapewniał mnie, że użył szwów rozpuszczalnych najnowszej generacji. Kilka dni po zabiegu przyszedłem do niego na kontrolę, żeby zobaczyć, czy jest ok - popatrzył, powiedział, że dobrze się goi, szwy niedługo zejdą, nie ma komplikacji, nie ma potrzeby juz kontrolować niczego, tylko gdyby coś bolało.
Wszystko było ok. Przestałem się tym przejmować. Nic nie bolało.
Kilka dni temu mój kolega, studiujący stomatologię coś tam potrzebował ''przećwiczyć'', zajrzał mi do ust, i okazało się, że SZWY DALEJ TAM SĄ. Dodatkowo, ponieważ chyba się poluzowały, okoliczne dziąsło zostało dość mocno ''pocięte'', ale co ciekawe nie boli to jakoś specjalnie. Kolega doradził mi, żebym szybko poszedł do stomatologa.
Moje pytania:
1. jeśli nie ma bólu ani najprawdopodobniej zakażenia, czy jest to poważna sytuacja?
2. czy usunięcie szwów po tak długim czasie może być skomplikowane?
3. czy jest to procedura bolesna albo wymagająca silnego znieczulenia?
4. czy takie zabieg można by wykonać na NFZ, tj. w ramach ubezpieczenia?
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź bo wystraszyłem się nie na żarty
Jakieś pół roku temu bylem na tzw. Socratesie w ramach studiów w Anglii. Zaszła potrzeba usunięcia tam ósemki dolnej, czego dokonałem u angielskiego lekarza. Pan zapewniał mnie, że użył szwów rozpuszczalnych najnowszej generacji. Kilka dni po zabiegu przyszedłem do niego na kontrolę, żeby zobaczyć, czy jest ok - popatrzył, powiedział, że dobrze się goi, szwy niedługo zejdą, nie ma komplikacji, nie ma potrzeby juz kontrolować niczego, tylko gdyby coś bolało.
Wszystko było ok. Przestałem się tym przejmować. Nic nie bolało.
Kilka dni temu mój kolega, studiujący stomatologię coś tam potrzebował ''przećwiczyć'', zajrzał mi do ust, i okazało się, że SZWY DALEJ TAM SĄ. Dodatkowo, ponieważ chyba się poluzowały, okoliczne dziąsło zostało dość mocno ''pocięte'', ale co ciekawe nie boli to jakoś specjalnie. Kolega doradził mi, żebym szybko poszedł do stomatologa.
Moje pytania:
1. jeśli nie ma bólu ani najprawdopodobniej zakażenia, czy jest to poważna sytuacja?
2. czy usunięcie szwów po tak długim czasie może być skomplikowane?
3. czy jest to procedura bolesna albo wymagająca silnego znieczulenia?
4. czy takie zabieg można by wykonać na NFZ, tj. w ramach ubezpieczenia?
pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź bo wystraszyłem się nie na żarty
Komentarz