Witam wszystkich na forum
Nie będę opisywał wszystkich swoich problemów z zębami, sytuacja jest dosyć skomplikowana. Swoje problemy od jakiegoś czasu zapisuje, między innymi co dowiaduje się na wizytach, co mi się dzieje, czy czuje jakieś bóle itp. Robię to po to żebym w każdej chwili mógł sobie przypomnieć jak się kiedyś czułem albo jaki był stan moich zębów, nie raz przydaje się też jakiemuś dentyście do którego idę a miałby czas czytać. Jakby ktoś był zainteresowany to mogę wysłać.
Napisze za to o rzeczach które są najważniejsze dla mnie na chwile obecną.
Od dłuższego czasu mam problem z osadem na zębach mimo, że kiedyś tak nie miałem. Jak miałem usuwanie kamienia i czyszczenie na nfz raz w roku to po kilku miesiącach znów się robił osad. Raz byłem u dentystki która poleciła mi stosowanie szczoteczki elektrycznej, nici i płynu i specjalnych past.
Od tego czasu czyli jakoś już od roku używam szczoteczki, nici i płynu. Past używałem różnych, obecnie stosuje biorepair night na noc a na rano i po południe elgydium anti plaque. Szczoteczka jakiej używam to braun oral b triumph 5000. Płyn - oral b pro expert.
Pierwszym moim pytaniem jest to czy dobrze używam wszystkiego tak jak powinienem, chodzi mi o kolejność i o częstość. Myje zęby 3 razy dziennie, po śniadaniu, obiedzie i kolacji.
Po śniadaniu: Myje, płukam.
Po obiedzie: Myje, używam nici.
Po kolacji: Myje, używam nici, płukam.
Powinienem coś zmieniać czy jest ok?
Kolejną sprawą są plomby. Ostatnio byłem na wizycie w sprawie osadu, okazało się, że mam próchnicę aż w 8 zębach. W każdej 3 i 4/4 i 5 jeżeli dobrze pamiętam. Nie jest podobno jakoś bardzo duża ale i tak się zdziwiłem dlatego, że chodzę do dentysty regularnie, można by powiedzieć, że nawet za często. Dowiedziałem się o próchnicy 14.11, wcześniej byłem u dentysty 30.09 i 23.08. Na wizycie 23.08 było wszystko ok więc nie wiem czemu teraz się okazuje, że aż w 8 zębach jest próchnica. Ustaliłem z dentystką, że najpierw zrobimy piaskowanie i wtedy będzie dokładniej też widać czy rzeczywiście mam próchnicę, okazało się, że tak.
W poniedziałek idę zacząć leczenie i muszę się zdecydować czy wziąć plomby refundowane czyli amalgamatowe czy płatne - kompozyty światłoutwardzalne (chyba tak, nie wiem dokładnie czy można tak to nazwać). W każdym razie czytałem o plombach i też pytałem o to różnych dentystów i sam już nie wiem co powinienem robić. Raz dentyści mi mówią, że plomby na fundusz są też ok i nie ma sensu płacić jeżeli się nie chce, według innych warto mieć tylko te nie na fundusz. Na różnych stronach dentystycznych też czytałem różne opinie. Podobno plomby amalgamatowe nie są złe jeżeli się chodzi regularnie do dentysty je sprawdzać a chodzę. Jeszcze czytałem o trwałości plomb, jeżeli np. plomba jest trwała 4 lata to po tych 4 latach na nowo muszę płacić za nowe wypełnienia?
Pieniądze na plomby mam ale też nie jestem pewny czy tyle pieniędzy na to wydawać bo mam tez inne wydatki i muszę oszczędzać pieniądze na ważne dla mnie rzeczy. Na zdrowiu jednak też mi zależy więc jeżeli rzeczywiście światłoutwardzalne plomby są lepsze to chyba bym to wybrał. A nie jest to tanie, plomba taka kosztuje 100-120zł więc zakładając, że za każdą zapłaciłbym 100zł to już jest to 800zł. I czy jest sens robić np. amalgamatowe żeby np potem je co jakiś czas wymieniać na światłoutwardzalne? Chodzi mi o to, że np bym wymieniał raz na jakiś czas żeby w krótkim przedziale czasu nie wydać dużo pieniędzy.
Ostatnie moje pytanie dotyczy fluoru. Pasta jakiej używam na noc (biorepair night) nie zawiera fluoru. Powiedziała mi to dentystka u której byłem po pokazaniu jej i zapytaniu czy powinienem dalej stosować to co stosuję. Dowiedziałem się żeby po użyciu tej pasty posmarować sobie zeby jeszcze inną pastą i zostawić żeby był na nich ten fluor. Dowiedziałem się też, że jeżeli używam płynu to wtedy nie muszę tego robić. Okazało się jednak, że płyn który używam nie zawiera fluoru dlatego kupiłem płyn który go zawiera - colgate plax. Używam go tylko na noc, rano używam tego co używam zawsze czyli oral b pro expert.
W tym momencie sam nie wiem jak to jest z tym fluorem, na różnych stronach czytałem, że nie którzy chcą past bez fluoru. Czy to, że używałem pasty bez flurou na noc mogło jakoś wpłynąć na osad/kamień/próchnicę? Jeżeli tak to czy samo przepłukiwanie płynem z fluorem wystarczy czy pomyśleć o zmianie pasty na noc która by zawierała fluor?
Nie będę opisywał wszystkich swoich problemów z zębami, sytuacja jest dosyć skomplikowana. Swoje problemy od jakiegoś czasu zapisuje, między innymi co dowiaduje się na wizytach, co mi się dzieje, czy czuje jakieś bóle itp. Robię to po to żebym w każdej chwili mógł sobie przypomnieć jak się kiedyś czułem albo jaki był stan moich zębów, nie raz przydaje się też jakiemuś dentyście do którego idę a miałby czas czytać. Jakby ktoś był zainteresowany to mogę wysłać.
Napisze za to o rzeczach które są najważniejsze dla mnie na chwile obecną.
Od dłuższego czasu mam problem z osadem na zębach mimo, że kiedyś tak nie miałem. Jak miałem usuwanie kamienia i czyszczenie na nfz raz w roku to po kilku miesiącach znów się robił osad. Raz byłem u dentystki która poleciła mi stosowanie szczoteczki elektrycznej, nici i płynu i specjalnych past.
Od tego czasu czyli jakoś już od roku używam szczoteczki, nici i płynu. Past używałem różnych, obecnie stosuje biorepair night na noc a na rano i po południe elgydium anti plaque. Szczoteczka jakiej używam to braun oral b triumph 5000. Płyn - oral b pro expert.
Pierwszym moim pytaniem jest to czy dobrze używam wszystkiego tak jak powinienem, chodzi mi o kolejność i o częstość. Myje zęby 3 razy dziennie, po śniadaniu, obiedzie i kolacji.
Po śniadaniu: Myje, płukam.
Po obiedzie: Myje, używam nici.
Po kolacji: Myje, używam nici, płukam.
Powinienem coś zmieniać czy jest ok?
Kolejną sprawą są plomby. Ostatnio byłem na wizycie w sprawie osadu, okazało się, że mam próchnicę aż w 8 zębach. W każdej 3 i 4/4 i 5 jeżeli dobrze pamiętam. Nie jest podobno jakoś bardzo duża ale i tak się zdziwiłem dlatego, że chodzę do dentysty regularnie, można by powiedzieć, że nawet za często. Dowiedziałem się o próchnicy 14.11, wcześniej byłem u dentysty 30.09 i 23.08. Na wizycie 23.08 było wszystko ok więc nie wiem czemu teraz się okazuje, że aż w 8 zębach jest próchnica. Ustaliłem z dentystką, że najpierw zrobimy piaskowanie i wtedy będzie dokładniej też widać czy rzeczywiście mam próchnicę, okazało się, że tak.
W poniedziałek idę zacząć leczenie i muszę się zdecydować czy wziąć plomby refundowane czyli amalgamatowe czy płatne - kompozyty światłoutwardzalne (chyba tak, nie wiem dokładnie czy można tak to nazwać). W każdym razie czytałem o plombach i też pytałem o to różnych dentystów i sam już nie wiem co powinienem robić. Raz dentyści mi mówią, że plomby na fundusz są też ok i nie ma sensu płacić jeżeli się nie chce, według innych warto mieć tylko te nie na fundusz. Na różnych stronach dentystycznych też czytałem różne opinie. Podobno plomby amalgamatowe nie są złe jeżeli się chodzi regularnie do dentysty je sprawdzać a chodzę. Jeszcze czytałem o trwałości plomb, jeżeli np. plomba jest trwała 4 lata to po tych 4 latach na nowo muszę płacić za nowe wypełnienia?
Pieniądze na plomby mam ale też nie jestem pewny czy tyle pieniędzy na to wydawać bo mam tez inne wydatki i muszę oszczędzać pieniądze na ważne dla mnie rzeczy. Na zdrowiu jednak też mi zależy więc jeżeli rzeczywiście światłoutwardzalne plomby są lepsze to chyba bym to wybrał. A nie jest to tanie, plomba taka kosztuje 100-120zł więc zakładając, że za każdą zapłaciłbym 100zł to już jest to 800zł. I czy jest sens robić np. amalgamatowe żeby np potem je co jakiś czas wymieniać na światłoutwardzalne? Chodzi mi o to, że np bym wymieniał raz na jakiś czas żeby w krótkim przedziale czasu nie wydać dużo pieniędzy.
Ostatnie moje pytanie dotyczy fluoru. Pasta jakiej używam na noc (biorepair night) nie zawiera fluoru. Powiedziała mi to dentystka u której byłem po pokazaniu jej i zapytaniu czy powinienem dalej stosować to co stosuję. Dowiedziałem się żeby po użyciu tej pasty posmarować sobie zeby jeszcze inną pastą i zostawić żeby był na nich ten fluor. Dowiedziałem się też, że jeżeli używam płynu to wtedy nie muszę tego robić. Okazało się jednak, że płyn który używam nie zawiera fluoru dlatego kupiłem płyn który go zawiera - colgate plax. Używam go tylko na noc, rano używam tego co używam zawsze czyli oral b pro expert.
W tym momencie sam nie wiem jak to jest z tym fluorem, na różnych stronach czytałem, że nie którzy chcą past bez fluoru. Czy to, że używałem pasty bez flurou na noc mogło jakoś wpłynąć na osad/kamień/próchnicę? Jeżeli tak to czy samo przepłukiwanie płynem z fluorem wystarczy czy pomyśleć o zmianie pasty na noc która by zawierała fluor?