Retainer? Czy zęby, po zdjęciu aparatu, mogą się znów pokrzywić?

[Rillianne]

We wrześniu, po dwóch latach noszenia, zdjęto mi aparat ortodontyczny. Założono mi retainer (swoją drogą, bez jakiejkolwiek informacji, że w ogóle będzie zakładany, co to jest, po co itp. - a dla mnie była to niekomfortowa sytuacja), który jednak odkleił się jeszcze zanim zeszłam z fotela. Pani dentystka ponownie go przykleiła, ale niestety następnego dnia wieczorem odkleił się z prawej strony. Rano pojechałam go ponownie przykleić, oczywiście najpierw musiałam rzucić wszystkie zajęcia, bo drucik wrzynał mi się w dziąsło. Pani zaznaczyła, że mam odwapnione zęby i możliwe, że retainer nie będzie się trzymać. No i miała racje, wieczorem odkleił się, dla odmiany, z lewej strony a do rana - ten odklejony kawałek się urwał. Ponownie mi go nie przyklejono, po prostu nie mam retainera, który przecież powinnam nosić do końca życia (o czym dowiedziałam się z internetu, bo pani nie raczyła mnie o NICZYM związanym z retainerem poinformować). Dostałam taką, nie wiem jak fachowo ją nazywać, przeźroczystą nakładkę na zęby. No to noszę. Niestety, jednocześnie pani mnie nastraszyła, że teraz zęby się skrzywią i wrócą na swoje miejsca. Strasznie się boję, do tego stopnia, że ilekroć spojrzę w lustro/przesunę językiem po zębach/po prostu mi się przypomni mam wrażenie, że zęby już się przesuwają. Miałam dość widoczną wadę, trójki wysunięte do przodu, prawie jak u wampira. Wyrwano mi czwórki i trójki wciśnięto w to miejsce. Żadnej innej wady nie miałam. Ortodontka była bardzo zadowolona z leczenia, bo zęby szybko wsunęły się w wolne miejsce (i właściwie przez kilka ostatnich miesięcy nosiłam aparat "dla pewności"). Nie było żadnych problemów, nic się nie przesuwało w czasie leczenia... No ale strasznie się boję. Czy to możliwe, że zęby wrócą do poprzedniego stanu? Że te trójki znowu się wysuną, że zrobi się dziura w miejscu wyrwanych czwórek?