Witam. Piszę 1. raz i zgodnie z regulaminem forum, pragnę opisać swój problem szczegółowo. Mam następujący problem, właściwie dwa. Post nieco długi, ale mam nadzieję, że ktoś przeczyta i postara się coś doradzić. Mam 21 lat, mam problemy z zatokami, mimo punkcji często boli mnie głowa i biorę leki na ciągły katar, ale nie w tym rzecz.
W marcu 2013r. miałem robioną kanałowo lewą dolną 7. W lipcu pojechałem do Holandii pracować i wróciłem dopiero pod koniec września, więc nie miałem zbytniej możliwości zareagować wcześniej. Mniej więcej właśnie od tego lipca czułem tak jakby pod tym zębem takie lekkie mrowienie, a przy gorszej pogodzie nieprzyjemny ucisk. Czuję to jakby pod korzeniem, całkiem w środku. Sam ząb nie reaguje na nic, także na ostukiwanie. Przez większość czasu czułem takie niezbyt uciążliwe bóle w postaci mrowienia, bądź lekkiego kłucia pod tą siódemką. Nie utrudniało to zbytnio życia. Od września nasiliło się to i jest to taki tępy ucisk, jakby tętniący. Z początku października poszedłem do mojej dentystki, kazała zrobić rtg.
Drugi ząb to lewa, górna 7. Był 5 lat temu leczony normalnie, ale pod czerwca 2013r. nadłamała mi się w nim plomba i strasznie bolał przy poruszaniu. Powiedziałem jej, że wyjeżdżam za granicę, i chciałbym jakoś uśmierzyć ten ból. Dodatkowo opuchło mi dziąsło i sąsiadująca ósemka, którą na tej samej wizycie mi wyrwała. Ta sama dentystka założyła mi wtedy „lekarstwo” chyba tlenek cynku o ile dobrze się orientuję. Miał pomóc, ale przez cały okres wyjazdu czułem w nim także takie mrowienie i lekkie kłucie. Uczucie kłucia miałem, jak na przykład poruszyłem tym zębem.
Sedno sprawy. 4.10.2013 byłem na wizycie, gdzie powiedziałem dentystce o dolegliwościach z dwiema lewymi siódemkami. Dodam, że mam problemy z zatokami, rok temu miałem robioną punkcję. Już wcześniej musiałem pozbyć się górnej lewej 6. i 5. z tego powodu, że nawet leczenie kanałowe nie pomagało, co mogło mieć związek z chorymi zatokami. Zrobiłem RTG szczęki, dentystka na to: „ ta górna lewa 7. owszem może mieć korzeń w zatoce ale nie musi, ząb jest zdrowy, nie nadaje się do leczenia kanałowego”. Zapytałem, dlaczego więc boli, ona na to że nie widzi zmian kwalifikujących czy to do wyrwania, czy to do kanałówki. Zgodziłem się, żeby założyła mi na ten ząb plombę, zobaczę w najbliższym czasie, czy boli. Czy wobec tego może to mieć związek z zatokami po schorzeniach?
Wg dentystki dolan lewa 7. jest prawidłowo wyleczona, nie ma powodu do ponownego leczenia kanałowego, na pytanie, co wobec tego mam zrobić z tym teoretycznie poprawnie zrobionym zębem, odpowiedziała tak: „czego więc pan ode mnie oczekuje”, ja na to po prostu, żeby mi go wyrwała, skoro leczenie nic nie dało, ona na to:” na pewno panu tego zęba nie wyrwę, to są pana subiektywne bóle” oraz, że nie umie mi pomóc, może żebym poradził się kogoś innego. Powiedziała jeszcze, że to może być z powodu, ze nie mam lewej dolnej szóstki, a ta boląca siódemka jest teraz tak przechylona. Oczywiście, że poradzę się innego dentysty, skoro tamta pani nie „umie mi pomóc”. Proszę Was jednak o jakąś radę, rzućcie okiem na załączony skan szczęki (jest z 5.10.2013r.) Z góry dziękuję za rady
W marcu 2013r. miałem robioną kanałowo lewą dolną 7. W lipcu pojechałem do Holandii pracować i wróciłem dopiero pod koniec września, więc nie miałem zbytniej możliwości zareagować wcześniej. Mniej więcej właśnie od tego lipca czułem tak jakby pod tym zębem takie lekkie mrowienie, a przy gorszej pogodzie nieprzyjemny ucisk. Czuję to jakby pod korzeniem, całkiem w środku. Sam ząb nie reaguje na nic, także na ostukiwanie. Przez większość czasu czułem takie niezbyt uciążliwe bóle w postaci mrowienia, bądź lekkiego kłucia pod tą siódemką. Nie utrudniało to zbytnio życia. Od września nasiliło się to i jest to taki tępy ucisk, jakby tętniący. Z początku października poszedłem do mojej dentystki, kazała zrobić rtg.
Drugi ząb to lewa, górna 7. Był 5 lat temu leczony normalnie, ale pod czerwca 2013r. nadłamała mi się w nim plomba i strasznie bolał przy poruszaniu. Powiedziałem jej, że wyjeżdżam za granicę, i chciałbym jakoś uśmierzyć ten ból. Dodatkowo opuchło mi dziąsło i sąsiadująca ósemka, którą na tej samej wizycie mi wyrwała. Ta sama dentystka założyła mi wtedy „lekarstwo” chyba tlenek cynku o ile dobrze się orientuję. Miał pomóc, ale przez cały okres wyjazdu czułem w nim także takie mrowienie i lekkie kłucie. Uczucie kłucia miałem, jak na przykład poruszyłem tym zębem.
Sedno sprawy. 4.10.2013 byłem na wizycie, gdzie powiedziałem dentystce o dolegliwościach z dwiema lewymi siódemkami. Dodam, że mam problemy z zatokami, rok temu miałem robioną punkcję. Już wcześniej musiałem pozbyć się górnej lewej 6. i 5. z tego powodu, że nawet leczenie kanałowe nie pomagało, co mogło mieć związek z chorymi zatokami. Zrobiłem RTG szczęki, dentystka na to: „ ta górna lewa 7. owszem może mieć korzeń w zatoce ale nie musi, ząb jest zdrowy, nie nadaje się do leczenia kanałowego”. Zapytałem, dlaczego więc boli, ona na to że nie widzi zmian kwalifikujących czy to do wyrwania, czy to do kanałówki. Zgodziłem się, żeby założyła mi na ten ząb plombę, zobaczę w najbliższym czasie, czy boli. Czy wobec tego może to mieć związek z zatokami po schorzeniach?
Wg dentystki dolan lewa 7. jest prawidłowo wyleczona, nie ma powodu do ponownego leczenia kanałowego, na pytanie, co wobec tego mam zrobić z tym teoretycznie poprawnie zrobionym zębem, odpowiedziała tak: „czego więc pan ode mnie oczekuje”, ja na to po prostu, żeby mi go wyrwała, skoro leczenie nic nie dało, ona na to:” na pewno panu tego zęba nie wyrwę, to są pana subiektywne bóle” oraz, że nie umie mi pomóc, może żebym poradził się kogoś innego. Powiedziała jeszcze, że to może być z powodu, ze nie mam lewej dolnej szóstki, a ta boląca siódemka jest teraz tak przechylona. Oczywiście, że poradzę się innego dentysty, skoro tamta pani nie „umie mi pomóc”. Proszę Was jednak o jakąś radę, rzućcie okiem na załączony skan szczęki (jest z 5.10.2013r.) Z góry dziękuję za rady