invoisse.com deneme bonusu veren siteler deneme bonusu deneme bonusu veren siteler asikovanje.net bahis siteleri sleephabits.net
casino siteleri
agario
deneme bonusu veren siteler
adana web tasarım
hd sex video
Sikis izle Sikis izle
escort pendik ümraniye escort
Mobilbahis
bonus veren siteler
köpek eğitimi
casinoslot bahisnow sultanbet grandpashabet
onlinecasinoss.com

Wyniki dla: leczenie nowotworu

Bolączki systemowe w leczeniu nowotworów
6 grudnia 2019 --- Drukuj

Nowotwory jamy ustnej należą do dużej grupy chorób nowotworowych głowy i szyi, których częstość występowania systematycznie i znacząco wzrasta[1]. Na całym świecie notuje się rocznie – wg różnych źródeł – 650-742 tys. nowych przypadków, a śmiertelność jest wysoka i szacuje się ją na ok. 330-407 tys. zgonów w ciągu roku[2],[3]. Ponieważ leczenie tych stanów chorobowych jest trudne (z uwagi na lokalizację zmian, szybkość rozwoju nowotworu oraz rozmaitość funkcji i skomplikowanie budowy narządów występujących w obszarze głowy i szyi), sprawna diagnostyka i wytyczenie skutecznej drogi leczenia mają kluczowe znaczenie dla przeżycia chorego[4]. Rozwiązaniem miała być szybka ścieżka onkologiczna – sposób na usprawnienie dostępu pacjentów do leczenia raka w ramach świadczeń refundowanych przez NFZ. Natomiast przepustką do skorzystania z tego rozwiązania ustanowiono tzw. zieloną kartę DiLO – dokument uprawniający do szybkiej diagnostyki i leczenia onkologicznego. Praktyka pokazuje jednak, że znów nie wyszło tak, jak powinno. Bo chorzy na nowotwory nie tylko wciąż czekają w kolejkach na badania i leczenie, ale bywają pozostawieni sami sobie (wraz z opiekującymi się nimi osobami) – i to w najtrudniejszych momentach zmagania się z rakiem.

Oto kilka przykładów problemów, z którymi chory zmagający się z nowotworem jamy ustnej lub innym typem nowotworu oraz jego bliscy mogą zetknąć się podczas walki o zdrowie i życie: Więcej

Ameloblastoma (szkliwiak) – miejscowo złośliwy nowotwór jamy ustnej
24 października 2019 --- Drukuj

Ameloblastoma (inaczej szkliwiak, adamantinoma lub adamantoblastoma) jest nowotworem występującym w obrębie tkanek jamy ustnej – głównie u osób dorosłych w wieku 20-50-lat. Po raz pierwszy opisano go w 1868 r. Obecnie uznawany jest za jeden z najczęściej spotykanych nowotworów zębopochodnych. Choć daje objawy podobne do raka jamy ustnej zlokalizowanego w obrębie żuchwy, nie należy go mylić z tym typem zmiany chorobowej, gdyż rokowanie w szkliwiaku zazwyczaj jest dobre. Nie znaczy to, że można rezygnować z leczenia tego nowotworu – bo choć jego charakter określa się jako półzłośliwy, to ameloblastoma może dawać objawy charakterystyczne dla złośliwego raka jamy ustnej. I ma duże tendencje do wznowy[1].

Pochodzenie, złośliwość i lokalizacja szkliwiaka jamy ustnej

Szkliwiak wywodzi się z komórek nabłonkowych, głównie z pozostałości tkanek z których powstaje ząb. Może również powstawać z nabłonka torbieli zawiązkowych. Istnieją także doniesienia wskazujące na możliwość pojawienia się szkliwiaka w wyniku zarażenia wirusem brodawczaka ludzkiego HPV. Więcej

Najdziwniejsze przypadki stomatologiczne
24 lipca 2019 --- Drukuj

Stomatologia nie przestaje zaskakiwać, prezentujemy skromną listę „dziwnych” przypadków, które zanotowano podczas wizyty u dentysty.

1. 17-letni mężczyzna z Indii z 232 zębami

W 2014 roku dentysta usunął 232 zęby u 17-letniego mężczyzny z Indii.

Były one wynikiem nowotworu zwanego zębiakiem, w którym zaczynają tworzyć się zęby szczątkowe. Po usunięciu guza z jamy ustnej dentysta i jego zespół policzyli małe, gruszkowate zęby wewnątrz. Różniły się one rozmiarami i kształtami, począwszy od drobnych jak ziarenka, a na większych masach tkanki zębowej skończywszy. Łącznie naliczyli rekordową liczbę 232 zębów.

2. Uprawa pomidora

Dentysta zapytany przez stację Fox News o dziwne przypadki opowiedział, że podczas leczenia kanałowego u jednego z pacjentów znalezione zostało w dziąśle ziarno. Po bliższym przyjrzeniu się zdali sobie sprawę, że nawet kiełkuje z niego roślina. Pacjent powiedział, że to najprawdopodobniej nasionko pomidora.

3. Zęby przytrzymywane w miejscu przez płytkę nazębną

Płytka i kamień nazębny gromadzą się z czasem na zębach i stanowią idealne podłoże dla bakterii. Kontrola płytki i kamienia nazębnego jest jedną z głównych przyczyn codziennego szczotkowania i czyszczenia zębów nicią dentystyczną.

Jeśli jednak zaniedba się ten nawyk, płytka i kamień nazębny mogą nagromadzić się w ogromnych ilościach. Płytka może utworzyć pomost między zębami, zwanym „mostkiem płytki nazębnej”. Gdy osoba z powstałym w ten sposób mostkiem w końcu uda się do dentysty, aby usunąć płytkę nazębną, może wraz z nią stracić zęby!

Im dłużej płytka znajduje się na zębie, tym bardziej uszkadza ona otaczające ją tkanki. Bakterie mogą wyjadać dziąsła i kości, usuwając podporę dla zęba. Z czasem płytka staje się jedyną rzeczą trzymającą zęby w miejscu. Gdy zostanie usunięta, zęby nie będą mogły stać samodzielnie.

4. Przyklejanie zębów

Wiele osób boi się wizyt u dentysty. Dla niektórych strach jest tak wielki, że zamiast pójść do dentysty, wolą przykleić zęba Super Glue.

Pewna Brytyjka robiła tak przez około 10 lat. Niestety, z powodu substancji chemicznych zawartych w kleju zęby ostatecznie uległy uszkodzeniu. Skończyło się na wstawieniu implantu dentystycznego — rozwiązania znacznie droższego i bardziej czasochłonnego niż nowa korona zębowa.

5. Połknięty aparat ortodontyczny

Pewna Australijka udała się do szpitala z powodu przeszywającego bólu brzucha. Po zbadaniu jej lekarze odkryli coś niesamowitego — kawałek metalowego drutu. Drut przebił jelito cienkie, powodując ból.

Kobieta zakończyła leczenie ortodontyczne dziesięć lat przed pojawieniem się bólu. Prawdopodobnie podczas zdejmowania aparatu połknęła niewielki kawałek drutu i minęło sporo czasu, zanim zdążył się on ułożyć w pozycji będącej w stanie wyrządzić jej krzywdę. Więcej

Toksyczne zęby po leczeniu kanałowym – nieuzasadniona histeria
20 lutego 2019 --- Drukuj

W naszym gabinecie spotykamy się z opiniami pacjentów, jakoby leczenie kanałowe było niebezpieczne. Twierdzenie to stało się ostatnio dość medialne – pacjenci potwierdzają je materiałami znalezionymi w sieci, m.in. filmami paradokumentalnymi. W tym artykule przedstawiamy, jak wygląda prawda dotycząca bezpieczeństwa leczenia endodontycznego.

Celem leczenia kanałowego jest ratowanie zęba przed ekstrakcją. Wprawdzie konsekwencją procedury jest pozostawienie w szczęce martwego tworu, ale jeśli zabieg endodontyczny został wykonany poprawnie, ów martwy już ząb nie jest – jak twierdzą propagatorzy negatywnych opinii na temat leczenia kanałowego – siedliskiem silnie zjadliwych bakterii i źródłem zakażenia, które może objąć cały organizm.

Poprawnie wykonane leczenie kanałowe – co to oznacza?

Prawidłowo wykonana procedura leczenia endodontycznego powinna zawierać następujące elementy:

  • Wywiad medyczny i diagnostyka obrazowa wykonana przed podjęciem jakichkolwiek działań medycznych w obrębie chorego zęba – bez tego ani rusz! Idealnie, jeśli będzie to obrazowanie wykonane przy użyciu technologii CBCT, o której więcej zostało napisane w osobnym artykule. Dzięki temu narzędziu dentysta zyskuje znakomity obraz obszaru, który ma być leczony. Dotyczy to zarówno obrazu zęba, jego korzeni, ale także tkanek okołowierzchołkowych – bardzo ważnych dla stabilizacji zęba i dla bezpieczeństwa mikrobiologicznego organizmu.
  • Zasadnicze leczenie kanałowe przeprowadzone pod mikroskopem, z dokładnym oczyszczeniem, odkażeniem i wypełnieniem wszystkich kanałów korzeniowych na całej ich długości i bez przepchnięcia zakażonej miazgi, środków dezynfekujących i materiału wypełniającego poza otwór wierzchołkowy. Tylko tak wykonana procedura oczyszczania i wypełniania kanałów uznawana jest w nowoczesnej stomatologii za standard zapewniający zarówno bezpieczeństwo, jak i skuteczność leczenia.
  • Diagnostyka obrazowa kontrolna w trakcie leczenia, po zabiegu i ramach monitorowania zmian w przyzębiu – takie postępowanie gwarantuje wgląd w to, co się dzieje w obszarze poddanym leczeniu kanałowemu. Dzięki temu dentysta może natychmiast zareagować na ewentualne niepokojące symptomy, które mogłyby świadczyć o zagrożeniu dla zdrowia tkanek przyzębia lub początkach rozwoju zakażenia ogólnego.

Więcej

Alkohol a rak jamy ustnej
26 października 2016 --- Drukuj

Alkohol jest jedną z przyczyn powstania raka jamy ustnej zaliczanego do grupy nowotworów głowy i szyi. Nowotwory te zakwalifikowane są z kolei do tych chorób onkologicznych, które pojawiają się coraz częściej. Szacuje się, że ok. 40 proc. chorych zmagających się z nowotworem głowy i szyi to alkoholicy. Problem jest poważny. Po pierwsze dlatego, że schorzenia te rozwijają się przez długi czas skrycie, a kiedy wreszcie zostają zdiagnozowane, najczęściej są w tak zaawansowanym stadium, że leczenie jest bardzo trudne, natomiast rokowania – niepomyślne: umiera 50 proc. chorych w ciągu 5 lat od rozpoznania. Po drugie – jak przekonują autorzy badania „Tackling Harmful Alcohol Use: Economics and Public Health Policy” przeprowadzonego przez OECD (Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) w 34 krajach należących do tego zgrupowania  – alkohol jest powodem większej liczby zgonów, niż HIV, przemoc i zapalenie płuc razem wzięte.

Alkohol powszechnie dostępny, stosunkowo tani, społecznie akceptowalny, stał się najczęściej stosowanym środkiem psychoaktywnym. Ze wspomnianego raportu wynika, że statystyczny Polak wypija co roku 10,3 litra czystego(!) alkoholu i spożycie to ma wyraźną tendencję wzrostową. Na tyle wyraźną, że OECD zaliczyła nasz kraj do grupy ryzyka, w której rosnący trend spożycia alkoholu powinien zaniepokoić rządzących. Alkohol bowiem poza tym, że zwiększa ryzyko wystąpienia groźnych dla zdrowia i życia chorób, w tym nowotworów – łącznie z rakiem jamy ustnej i gardła, to również podnosi koszty leczenia schorzeń wywołanych nadużywaniem napojów wyskokowych, co silnie obciąża budżet przeznaczony na ochronę i ratowanie zdrowia tworzony ze środków publicznych.

Niepokojące statystyki

Wyniki badań statystycznych pokazują prawdę nieprzyjemną dla smakoszy trunków:

  • aż 40 proc. złośliwych raków płaskonabłonkowych rozwija się w obrębie jamy ustnej;
  • alkohol zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu jamy ustnej 6-krotnie, a w połączeniu z nikotyną niebezpieczeństwo rozwoju zmian nowotworowych jest już 7-krotnie wyższe – ponieważ alkohol ułatwia wchłanianie rakotwórczych składników dymu;
  • z badań przeprowadzonych w USA, Francji i Włoszech wynika, że alkohol (również w połączeniu z nikotyną) odpowiada za 75 proc. przypadków wspomnianych nowotworów;
  • najczęściej raki płaskonabłonkowe dotykają osoby w 6-7 dekadzie życia, przy czym 4-krotnie częściej mężczyzn niż kobiety;
  • wysokoprocentowy alkohol to podstawowy czynnik przyczyniający się do powstania nowotworów jamy ustnej i gardła;
  • 90 gramów alkoholu dziennie zwiększa ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej aż 15-krotnie;
  • ryzyko rozwoju nowotworu zwiększa się w przypadku spożywania alkoholu podgrzanego.

Więcej

Stomatologia anty-aging – co to takiego?
10 grudnia 2015 --- Drukuj

Stomatologia anty-aging to inaczej stomatologia antystarzeniowa – zdobywający coraz większą popularność nurt wyłoniony ze stomatologii estetycznej, w którym poprzez odmłodzenie uśmiechu wpływa się na poprawę wyglądu twarzy. Tu celem działań podejmowanych przez dentystów, ortodontów i innych specjalistów od kondycji tkanek jamy ustnej nie jest jedynie uśmiech zdrowy i z prostymi zębami. Nadrzędnym celem jest bowiem poprawa wyglądu całej twarzy m.in. poprzez przywrócenie właściwego podparcia policzkom i napięcia w skórze.

Pojawienie się zmarszczek i zwiotczeń skóry, które uwidaczniają się na obliczu wraz z upływem lat, wiązane jest najczęściej ze zmniejszeniem ilości kolagenu, pogorszeniem właściwości włókien elastynowych i słabszym uporządkowaniem siateczki z włókien białkowych zatopionej w skórze. Wyniki badań wskazują jednak na fakt, że kluczowe znaczenie dla starzenia się rysów twarzy mają twarde elementy układu stomatognatycznego – ponieważ stanowią swoiste rusztowanie dla tkanek miękkich twarzoczaszki. Rusztowanie to staje się niepełnowartościowe, jeśli w łukach brakuje zębów lub zęby, które istnieją, są rozchwiane, uległy przemieszczeniu czy wykoślawieniu. Zęby z wiekiem ulegają też starciu i w ciągu dekady skracają się o ok. 0,3 mm. Oznacza to, że człowiek ok. 50-letni ma zęby w jednym tylko łuku krótsze o ponad 1 mm niż miał w czasach wczesnej młodości. Krótsze zęby powodują, że tkanki miękkie twarzoczaszki nie mają już takiego podparcia, jak kiedyś. To powoduje ich opadanie i zmianę rysów twarzy.

Można to zmienić, wydłużając zęby i prostując zgryz oraz rozjaśniając odcień szkliwa, posiłkując się przy tym dobrze znanymi rozwiązaniami stomatologicznymi, jak i nowatorskimi, np. takimi, które znajdowały dotychczas zastosowanie w małoinwazyjnej medycynie estetycznej. Więcej

Medyczna kariera marihuany
31 lipca 2015 --- Drukuj

Wśród produktów zawierających składniki o działaniu psychotropowym obecnie największą popularnością cieszy się marihuana, czyli suszone kwiatostany konopi indyjskich. Sława ta, starannie podsycana przez media, wyrosła na bazie doniesień o pozytywnym wpływie używki na leczenie niektórych przypadłości zdrowotnych i na likwidację lub zmniejszanie bólu. Ukuto nawet termin marihuana medyczna, oznaczający zioło stosowane legalnie w celach terapeutycznych a nie – nazwijmy to – rekreacyjnych. W Polsce to drugie zastosowanie obwarowane jest ustawowym zakazem. Furtka do zastosowań terapeutycznych marihuany uchyliła się nieco w połowie lipca 2015 r., ponieważ susz konopny dopuszczono w naszym kraju do wspomagania leczenia stwardnienia rozsianego. Oznacza to, że lekarze i dentyści będą mieli częściej styczność z pacjentami będącymi pod wpływem marihuany.

To dobrze, czy źle? Spójrzmy na kwestię popularności konopnego zioła z punktu widzenia stomatologa.

Odlotowy THC

Jedyna znacząca różnica między legalną marihuaną leczniczą a kupioną na czarnym rynku polega na tym, że dzięki analizom laboratoryjnym wiadomo, ile czego skrywa ta pierwsza. I marihuana lecznicza, i zwykła zawsze zawiera składniki o działaniu psychotropowym – kannabinoidy, w tym ten najważniejszy, czyli tetrahydrokannabinol oznaczany skrótem THC. Z medycznego punktu widzenia ważne jest, że w ciągu ostatnich dekad zawartość THC w marihuanie wzrosła przeciętnie o 300-400% (dane z Government of Canada), co oznacza, że dzisiejsze konopne zioło działa wielokrotnie silniej niż to stosowane dawniej. Marihuana marihuanie jednak nierówna i nawet teraz istnieje wiele jej odmian różniących się zawartością THC i innych kannabinoli. Dla przeciętnego amatora „marychy” informacja o większym stężeniu THC ma jednak wyjątkowo praktyczne znaczenie, bo dowodzi, że wystarczy zażyć mniej zioła, aby osiągnąć ten sam efekt.

Jeśli taki właśnie przeciętny amator konopi sięgnie po marihuanę przed wizytą u dentysty – aby odrzucić strach przed zabiegiem, poczuć relaks i rozluźnienie – może dojść do wniosku, że na kłopoty i zniwelowanie bólu w jamie ustnej najlepszy jest… odlot a nie leczenie zębów. Więcej

Sposób na najpiękniejszy uśmiech przed ślubem i weselem
29 marca 2015 --- Drukuj

Ślub i wesele to wydarzenia planowane najczęściej z co najmniej kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Jeśli chcesz, aby Twój uśmiech w tym wielkim dniu, kiedy wypowiesz słowa przysięgi małżeńskiej, lśnił pełnym blaskiem, przygotowania do ślubu zacznij najlepiej rok przed planowaną datą zmiany stanu cywilnego. Jeśli masz wadę zgryzu lub nierówne zęby albo też chcesz zamknąć np. szpary między zębami, planuj nawet wcześniej  – najlepiej z dwuletnim wyprzedzeniem, ponieważ czeka Cię wielomiesięczne leczenie ortodontyczne. Nie licz, że wystarczy zęby nieco podleczyć i wybielić, aby uzyskać spektakularny skutek. Piękny uśmiech przed ślubem wymaga sporo pracy, ale warto podjąć starania o jego uzyskanie, ponieważ rezultat jest olśniewający!

Po kolei jednak:

  • Krok pierwszy to wizyta u stomatologa i gruntowny przegląd tkanek jamy ustnej. Na tym etapie specjalista/grono specjalistów z zakresu stomatologii ustalają z Tobą, jakie masz wymagania względem uśmiechu, co trzeba wyleczyć, jak długo to potrwa i jaki będzie orientacyjny koszt poszczególnych etapów leczenia oraz koszt całościowy przedsięwzięcia. Warto wybrać klinikę lub gabinet, w których wykonuje się szereg usług z różnych dziedzin stomatologii. Dzięki temu unikniesz straty czasu i ponoszenia dodatkowych nakładów na chodzenie do kilku gabinetów rozrzuconych po całym mieście lub nawet w kilku różnych miejscowościach. Polecamy zacząć od wizyty w naszym gabinecie zlokalizowanym w Gliwicach przy ul. Witkiewicza 75 (tel. +48 500 701 50) – zapewniamy kompleksowe podejście do leczenia stomatologicznego i profesjonalne przygotowanie uśmiechu do publicznej prezentacji.

Więcej

Chłoniak Burkitta
4 maja 2011 --- Drukuj

Chłoniak Burkitta (BL z ang. Burkitt’s lymphoma) jest to złośliwy nowotwór z grupy chłoniaków nieziarniczych. Charakteryzuje się on wysokim stopniem złośliwości oraz dużą dynamiką rozwoju, przez co bardzo szybko i agresywnie postępuje. Powodem występowania tego typu nowotworu jest transformacja złośliwa i nadmierna proliferacji dojrzałych limfocytów B. W większości przypadków, szczególnie w typie endemicznym występuje prawie zawsze z towarzyszącym zakażeniem wirusem Epsteina-Barr (EBV), lecz dokładna zależność pomiędzy tym patogenem, a chłoniakiem nie została jeszcze wyjaśniona.

Chłoniak – objawy

Do objawów chłoniaka Burkitta u dzieci w postaci należy szybko rosnąca masa guza w obrębie żuchwy lub oczodołu – jest to widoczne już po kilku dniach, czasem przedłuża się i trwa 2-3 tygodnie. U dzieci spoza regionów endemicznych charakterystyczne jest objęcie nowotworem jamy brzusznej, co objawia się bólami brzucha, zaburzeniami apetytu, ponadto ze względu na szybki wzrost komórek chłoniaka zwykle możliwe jest wyczucie masy guza przez powłoki brzuszne. Jeśli guz zlokalizowany w jamie brzusznej nie zostanie wcześnie rozpoznany może doprowadzić do perforacji jelita, biegunki, wymiotów, nudności, zaparć i objawów ostrego brzucha – duża część przypadków chłoniaka Burkitta jest rozpoznawana w trakcie operacji. Guz zlokalizowany w śródpiersiu daje objawy w postaci duszności i kaszlu, co ma związek z uciskaniem mas guza na drogi oddechowe. Jeżeli guz umiejscowi się w tkance migdałków to może dochodzić do chrapania podczas snu, a następnie do trudności w przełykaniu oraz oddychaniu – niedrożność górnych dróg oddechowych. W przypadku, gdy chłoniak Burkitta zajmie węzły chłonne szyi zaobserwować można znaczne zniekształcenie jej obwodu – masy guza są dobrze wyczuwalne. Umiejscowienie się chłoniaka Burkitta w obrębie jamy ustnej często prowadzi do zmiany ułożenia zębów – są one przemieszczane. U dzieci dość często obserwowane są przetoki nowotworowe otwierające się na policzku i szyi – dotyczy to zwłaszcza typu endemicznego. W schyłkowych stadiach choroby, gdy obejmie ona układ nerwowy występują objawy neurologiczne – zaburzenia świadomości, pamięci, nerwobóle, obraz morfologiczny  krwi jest typowy dla białaczki.

Rozwój chłoniaka Burkitta podzielono na cztery stadia:
I – występuje pojedynczy guz, który zajmuje tylko jedną okolicę węzłów chłonnych lub jeden narząd inny niż węzły chłonne; nie występuje w śródpiersiu ani w jamie brzusznej;
II– chłoniak obejmuje dwie grupy węzłów chłonnych lub dwa obszary inne niż węzły chłonne po jednej stronie przepony, może występować w miejscu połączenie jelita cienkiego z grubym, skąd można go usunąć chirurgicznie
III – chłoniak  zajmuje węzły lub okolice inne niż węzły po dwóch stronach przepony, może występować w jamie brzusznej, skąd nie można go usunąć chirurgicznie lub występuje w śródpiersiu
IV – chłoniak obejmuje szpik kostny i ośrodkowy układ nerwowy (OUN).

Ze względu na epidemiologię można podzielić chłoniaki Burkitta na trzy typy:
– endemiczny
– sporadyczny
– związany z niedoborem odporności, zwykle występujący w przebiegu zakażenia wirusem HIV

Typ endemiczny oznaczany często jako (e)BL spotykany jest najczęściej w Afryce tropikalnej, gdzie występuje głównie w pasie o szerokości 10° zarówno na północ, jak i na południe od równika, ponadto ogniska tej choroby są obserwowane w Papui i Nowej Gwinei. Zauważono, że w Afryce występuje on na obszarach o wysokości około 1500 m n.p.m, na których temperatura nie spada poniżej 12-15°C, a opady nie są mniejsze niż 50-60 ml rocznie. Sugeruje to, że regiony w jakich występuje pokrywają się w dużej mierze z tymi na których obecna jest endemiczna malaria, dodatkowo może to wskazywać, że wektorem mogą być owady. W równikowej Afryce chłoniak ten należy do najczęstszych nowotworów złośliwych wieku dziecięcego, gdzie stanowi aż 75% nowotworów złośliwych do 15 roku życia i jest dziesięciokrotnie częściej spotykany niż drugi w kolejności guz Wilmsa. Najczęściej rozwija się on w wieku od 3 do 8 lat, i występuje dwukrotnie częściej u chłopców, niż u dziewczynek i zajmuje przeważnie okolice szczęki i żuchwy. Typ endemiczny może także występować u osób dorosłych – najczęściej około 30 roku życia, lecz wówczas najczęściej spotykany jest w układzie pokarmowym lub węzłach chłonnych niż w kościach szczęki czy żuchwy. U dorosłych osób z endemicznym chłoniakiem Burkitta bardzo często występuje niedobór odporności ze względu na obecność wirusa HIV. Według niektórych autorów endemiczny chłoniak Burkitta u osób dorosłych przypomina bardziej typ sporadyczny, lub powiązany z niedoborem odporności.
Typ sporadyczny, oznaczany jako (s)BL, jest typowy dla państw wysokouprzemysłowionych, gdzie stanowi od 1 do 2% wszystkich chłoniaków nieziarniczych. Szacuje się, że u 1 na 300000 rocznie wystąpi chłoniak Burkitta. Jeśli chodzi o częstość zachorowań mężczyzn i kobiet, to ci pierwsi zapadają trzykrotnie częściej niż panie, charakterystyczne jest około dziesięciokrotnie częstsze występowanie typu sporadycznego tego chłoniaka u rasy białej niż u Amerykanów pochodzenia afrykańskiego lub azjatyckiego. Wraz z rozprzestrzenianiem się wirusa HIV zaobserwowano wzrost o około 8% w częstości występowania tego chłoniaka pomiędzy rokiem 1992 a 2001. Sporadyczny typ chłoniaka Burkitta może występować zarówno u dzieci, jak i u młodych dorosłych, stanowi on statystycznie 40% wszystkich notowanych chłoniaków. U dzieci w krajach wysokorozwiniętych obserwuje się go najczęściej około 11 roku życia, podczas gdy w grupie dorosłych charakterystyczne jest jego pojawianie się około 30 roku życia.
Typ związany z niedoborem odporności jest spotykany najrzadziej ze wszystkich trzech typów chłoniaka Burkitta – przez niektórych autorów wliczany jest do typu s(BL). Grupą u jakiej typ chłoniaka związany z niedoborem odporności jest notowany najczęściej są chorzy na AIDS lub zakażeni wirusem HIV, poza tą grupą obserwowano przypadki chłoniaka Burkitta u osób z wrodzonymi zespołami niedoborów odporności oraz u pacjentów po przeszczepach narządów poddanych immunosupresji. W ostatnich latach, ze względu na wdrożenie terapii HAART w leczeniu AIDS odsetek osób zapadających na chłoniaka Burkitta istotnie zmalał, według badań przeprowadzonych przed zastosowaniem wysoce aktywnej terapii antyretrowirusowej odsetek HIV-pozytywnych osób z chłoniakiem Burkitta wynosił około 3%.
Do pełnego zdiagnozowania chłoniaka Burkitta używa się badań szpiku kostnego oraz krwi (morfologia, poziom dehydrogenazy mleczanowej, kreatyniny, kwasu moczowego)i badanie ogólne moczu, pomocna jest tomografia komputerowa oraz rezonans magnetyczny szyi, klatki piersiowej i jamy brzusznej. Przy diagnozowaniu chłoniaka Burkitta u dzieci i młodzieży poziom LDH w osoczu lub surowicy krwi odgrywa szczególna rolę, ponieważ pozwala zakwalifikować daną osobę do grupy ryzyka w momencie, gdy poziom LDH przekracza 500 U/L. Pomocne są także zdjęcia RTG ponieważ pozwalają określić położenie chłoniaka i stopień jego rozsiania.
Diagnoza różnicowa klasycznego chłoniaka Burkitta pozwala wykluczyć takie schorzenia, jak rozlany chłoniak olbrzymiokomórkowy typu B (DLBCL), który jest najbardziej rozpowszechnionym chłoniakiem na świecie. Wykluczenie chłoniaka  DLBCL następuje na podstawie badania histopatologicznego – w barwieniu nie występuje motyw tzw. „rozgwieżdżonego nieba” charakterystyczny dla chłoniaka Burkitta. Ponadto DLCBL zwykle posiada duże komórki z obecną chromatyną pęcherzykową, a stopień jego proliferacji jest mniejszy niż 90%. Jeśli chłoniak Burkitta jest nietypowy to do wykluczenia obecności DLBCL wymagane są badania genetyczne.
Mięsak mieloidalny podobnie jak BL może zajmować okolice oczodołu oraz jajniki, oraz prezentować obraz „rozgwieżdżonego nieba” w badaniu histopatologicznym. W badaniu mikroskopowym widoczna jest jednak niedojrzała chromatyna oraz cienkie błony jądrowe. Ponadto cytoplazma komórek mięsaka mieloidalnego jest kwasochłonna lub chłonie zarówno barwniki kwaśne, jak i zasadowe. W badaniu immunologicznym w większości przypadków komórki mięsaka mieloidalnego pozbawione są immunoglobulin oraz antygenów typowych dla limfocytów B, tylko w niektórych przypadkach obecny jest antygen CD19.

Więcej

Ksenoprzeszczepy w stomatologii
17 marca 2011 --- Drukuj

Ksenoprzeszczep, nazywany inaczej ksenograftem jest to transplantacja tkanki przedstawiciela jednego gatunku do tkanek osobnika innego gatunku, np. przeniesienie tkanki bydlęcej do organizmu człowieka. Przeszczepy międzygatunkowe znalazły zastosowanie w wielu gałęziach medycyny, stosowane są głównie w medycynie naprawczej.

Przeszczepy w stomatologii

Ksenoprzeszczepy stanowią potencjalna formę leczenia schyłkowej niewydolności organów, zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych, gdzie występuje wiele chorób cywilizacyjnych w stopniu zaawansowanym, chociaż ich stosowanie wzbudza wiele kontrowersji medycznych, prawnych czy etycznych. Wartą uwagi kwestią jest starzenie się większości tkanek zwierzęcych w innym czasie, niż tkanek ludzkich, a także możliwość przeniesienia chorób odzwierzęcych poprzez ksenoprzeszczep na człowieka. Początkowo za potencjalnego dawcę tkanek do przeszczepu dla człowieka obrano szympansa – sugerowano się dużym pokrewieństwem oraz podobnymi rozmiarami narządów, jednak zrezygnowano z tego gatunku, gdyż jest on poważnie zagrożony wyginięciem. Następnie jako gatunek naczelnych dalej spokrewniony zaczęto eksperymentować z pawianami – ksenoprzeszczepy od zwierząt naczelnych zostały jednak wyparte przez dawców innych gatunków, takich jak świnie i bydło, ze względu na zmniejszone ryzyko transmisji chorób odzwierzęcych. Obecnie głównym dawcą do przeszczepów międzygatunkowych jest świnia, stosuje się także komórki bydlęce. Choroby takie nazywane są ksenozoonazami (gr. xenos –obcy, zoon-zwierzę), jeśli chodzi o choroby odzwierzęce to schorzeniami, którego lekarze i pacjenci obawiają się najbardziej jest encefalopatia gąbczasta bydła (BSE), potocznie nazywana chorobą wściekłych krów oraz endogenne schorzenia retrowirusowe u świń. Większość przeszczepów ksenogenicznych służy odbudowie ubytków kostnych oraz innych tkanek łącznych. W stomatologii przeszczepy międzygatunkowe stosowane są głównie w implantologii oraz periodontologii, do regeneracji recesji dziąseł. Obszar szczękowo-twarzowy posiada wiele właściwości, dzięki którym jest przedmiotem zainteresowania inżynierii tkankowej, należą do nich łatwość wglądu, a więc i kontroli tkanek przed i po przeszczepie, dobry dostęp, zwłaszcza jeśli chodzi o samą jamę ustną, a także wymierne efekty leczenia, nawet małych defektów w porównaniu do innych części ciała. Technika sterowanej regeneracji tkanek (GTR ang. guided tissue regeneration) dla tkanek przyzębia oraz sterowanej regeneracji kości (GBR ang. guided bone regeneration) do terapii zmian wyrostków zębodołowych są stosowane w stomatologii od lat 80′ ubiegłego stulecia, natomiast przeszczepy kości wołowych miały miejsce już w pierwszej połowie XX wieku w leczeniu wad międzykostnych.

Odbiałczony ksenoprzeszczep kości wołowej, w skrócie DBB (Deproteinized Bovine Bone) posiada podobny do ludzkiej kości skład chemiczny oraz ułożenie przestrzenne i ze względu na te właściowości jest używany do wspomagania rozwoju nowej tkanki kostnej w bezpośrednim kontakcie z przeszczepem.   Transplanty DBB są szeroko stosowane w różnych zabiegach stomatologicznych, jednakże ich dodatkowo pozytywny wpływ z użycia wraz z implantami zębów lub razem z GTR w leczeniu ubytków spowodowanych chorobami przyzębia nie jest jednoznacznie potwierdzony naukowo i do tek pory pozostaje kwestią sporną. Sugeruje się, aby DBB był stosowany raczej jako kościozgodny materiał wypełniający dla zapewnienia utrzymania przestrzeni niż jako substancja pobudzająca rozwój kości. Wynik terapii DBB jest według źródeł naukowych wysoce zależny od układu i rozmiaru leczonej wady.Ksenoprzeszczep DBB daje zmniejszoną odpowiedź immnologiczną w stosunku do przeszczepów, które nie są pozbawione białka, ponieważ nie zawiera substancji organicznych, które są najczęściej niezgodne tkankowo, ze względu na to, przeszczepy DBB są rzadziej odrzucane przez pacjentów. Obróbka kości wołowej prowadzona jest w sposób, który gwarantuje także usunięcie obecnych ewentualnie prionów, które potencjalnie mogłyby wywołać chorobę Cretzfelda-Jacoba.

Więcej

NEWSLETTER
Chcesz być na bieżąco i wiedzieć o najnowszysch zdarzeniach przed innymi? Zapisz się do naszego newslettera!

Menu

Zwiń menu >>