Witam, jak już zdążyłam zauważyć na większości stron internetowym typu forum ludzie mają problemy z dolnymi 6. pragne opisać swoją historie licząc na to że ktoś mądry to przeczyta i mi doradzi co mogą dalej zrobić.
a więc mam 15 lat i problemy z zębami ( nie żebym ich nie myła (!) ale poprostu są miękkie i szybko się psują)
Niecały rok temu (sierpień 2009) byłam u dentysty który leczył mi tą 6, wywiercił dziure i mówi że ten ząb nie jest najładniejszy i że założy mi takie lekarstwo (tj. fleczer) aby mi się tam tkanki odbudowały i abym przyszła za 2 tygodnie i dokończymy dzieła tej 6. i ja przyszłam oczywiście do tego czasu ten fleczer mi juz dawno wypad i okazało się że to nic nie pomogło, nom ale trudno mój dentysta założył mi go po raz drugi i miałam przyjść za 2 tygodnie znowu, oczywiście sytuacja się powtórzyła ale ja już powiedziła że już nie chce z tym chodzić, abyś my to trochę jeszcze wyczyścili a łatali tak jak jest, dentysta się zgodził i wywiercił coś tam jeszcze ( oczywiście przejechał mi po dziąsle i nerwie i po czymś jeszcze co bolało jak 150 a oczywiście robiłam wszystko bez znieczulenia -hmmm jak zwykle zresztą nie było się czemu dziwić- zdarza się) i założył plombe.
Wszystko było dobrze a nawet bardzo dobrze (nie licząc tego że miałam uraz iśc wyleczyć 7 ale to nic ) dopóki w poniedziałek nie zaczął mnie boleć ząb ( ha ! boleć taa obrzydliwie napirzać (!) ; / ) ale niee nie mogłam iść do dentysty gdyż bym on właśnie na wakacjach wracał w piątek - czekałam (ehh biednemu zawsze piach w oczy) i ten ból wyglądał tak:
poniedziałek :
- żadki okresowy ból (jak przechylałam głowe to przestawało)
wtorek :
- częsty i dość silny okresowy ból i ból jakby korzenia (?)
środa :
- obrzydliwy prawie że ciągły ból ( nie pomagały 3 ibupromy)
czwartek :
- częsty i silny okresowy ból na chwile ustawał pod wpływem zimna (np. zimna woda)
piątek :
- żadki okresowy ból
DODAM że wszystkie to bóle były wewnętrzne ale znośne (prawie) ;/
W piątek rano byłam już u dentysty, byłam pewna że ide na zatrucie na leczenia kanałowe, ale nie (!) dentysta pomukał, do dmuchał do kiwotał zębem i nic, w końcu wywiercił dziure w plombie (zębie) i dał mi takie lekarstwo (fleczer) przeciwzapalne, i kazał mi zrobić zdjęcie.
Tak też zrobiłam okazało się że zdjecie nie jest za piękne i ta 6 też.
co do bólu zęba to tak
piątek :
- znaśny łagodny żadki ból
sobota:
-mocniejszy ból ale też super w porównaniu z poprzednim tygodniem
niedziela rono:
-nic, było cudownie
niedziela 15-teraz
-ząb boli mnie przy dotykaniu, przy stukaniu, przy zagryzaniu, przy kiwaniu/ chwianiu nim, mam wrażenie że się rusza (; o) nom i ogólnie trochę mnie pobolewa, przy kontakcie z zimnym nie przestaje mnie boleć - wręcz przeciwnie jest to całkiem inny ból nić dotychczas.
Oczywiście jutro idę do dentysty ale chciałabym się dowiedzieć czy może ktoś tak już miał albo jest dentystą i może mi coś poradzić lub wie co to jest (zapalenie miazgi, zmiany okołowierzchołkowe) i co ja moge z tym zrobić. CENA NIE GRA ROLI
PRZEPRASZAM że się tak rozpisałam ale trochę się martwie, nie żebym nie ufała swojemu dentyście bo wiem że jest najlepszy na świecie ale chce wiedzieć po prostu. Prosze i dziękuje za pomoc ; *