Witam serdecznie użytkowników forum. Mam bardzo duży problem z zębami. Otóż byłem młody i głupi i nie dbało się o nie i niestety też nikt nie dopilnował żebym o nie dbał i mam brzydkie zęby. Miałem jeden cykl że chodziłem do dentysty leczyć, plombować i wyrywać zęby bo po prostu zaczęły one boleć. Miałem mieć wyrwanego przedostatniego dolnego zęba, przedostatniego trzonowca jednak nie wyrwałem go. Chyba został on otruty, nie pamiętam niestety. W każdym razie ząb jest totalnie rozwalony, masakrycznie to opisywać bo jak można mieć tak zaniedbanego zęba/zęby. Ząb jest rozpieprzony, jest dziura wgłąb. On musi być chyba otruty czy coś bo inaczej napierniczałby mnie niemiłosiernie. Na dodadek to już będzie z 7 lat jak został on otruty i miał być wyrwany ale nie został.

Pytanie moje czy da się coś z tym zrobić? :/ Nie wiem jak bardzo dentyści są teraz zaradni ale technika jest bardzo do przodu. Tego zęba zepsutego nie da się chwycić, nie ma za co. Trzeba chyba rozciąć skórę wokół niego żeby to wyciągnąć. Czy to będzie kłopotliwe? Czy może istnieć coś złego pod tym zębem skoro przez tak długi czas on siedzi w tak masakrycznym stanie?