Witam,

W górnej szczęce brakuje mi 5ki. Na czwórce mam właśnie wymienianą koronę na nową. 6ka ma duże wypełnienia. Dentysta powiedział, że mamy XXI wiek i on raczej proponuje implanty, ale u mnie, ze względu na powyższe (i tak mam koronę i ją robię w zębie nr 4 a w 6 duże wypełnienia oznaczają mniejsze opiłowywanie). Dodatkowo tam gdzie mam 5 czyli brak zęba (po ekstrakcji) mam problem z cienką kością (po wyrwaniu tego zęba było połączenie z zatoką nosową i trzeba było szyć dziąsło). Tak więc trzeba będzie nadbudować (nie wiem jak się to fachowo nazywa kość) co podobno w wawie kosztuje ok 5. tys potem implant 5 tys. I całość będzie trwać rok czasu. A za most zapłacę niecałe 3 tyś (2400 za 3 korony+inne zabiegi) z czego 1000 i tak bym poniósł robiąc obecnie samą koronę na 4ce. Dodatkowo chyba kiedyś będę mógł nadal zrobić implant w piątce.

Ale też się trochę boję mostu:
1) Cofanie dziąsła i psucie się zębów pokazane na tym filmie (nie wiem czy przesada)

2) Nie wiem czy da radę w pełni zachować higienę takiego mostu i świeży oddech (jestem na to bardo wyczulony), nawet kupując irygator.
3) Czytam wiele postów, że mosty to rozwiązanie tymczasowe i po podliczeniu wieloletnich kosztów nie dużo tańsze niż implant, a może przynieść dużo więcej problemów i kłopotów.

Będę bardzo wdzięczny za szybką odpowiedź, bo jutro mam na wizycie podjąć decyzję czy robię tylko koronę na 4ce czy opiłowujemy też 6ke i będzie most. Z góry dzięki.