Cześć,

ogólnie mam chyba hardkorowy przypadek...

Górna prawa ósemka rośnie poziomo wewnątrz dziąsła (nie wyszła na zewnątrz nigdy) i napiera na siódemkę już od dłuższego czasu. Siódemka z kolei wykrzywiła się w lewo i zaczęła wgryzać się w bok szóstki...
Dziąsło od 6 aż do 7 ma posmak krwi (widać czerwień), a dzisiaj zauważyłem, że na koronie szóstki jest czarna plama...
Co ciekawe - nie boli (co pewnie też nie jest dobrą informacją).

Jak rozmawiałem z dentystką 3 lata temu (wtedy też robiłem pantomogram) to powiedziała, że trzeba wyciąć ósemkę i wyprostować 6 i 7 żeby na siebie nie wchodziły.

Co mam robić?
Wiem, że muszę zrobić nowe zdjęcie z pantomogramu żeby chirurg wiedział z czym na do czynienia przy wycinaniu ósemki.
Martwi mnie tylko kwestia szóstki i siódemki, które nie są widocznymi zębami, ale bez nich nie można przeżuwać... Robi się jakiś wkręt w miejscu siódemki i do niego most od piątki?

Ktoś może polecić dobrego chirurga od takich beznadziejnych przypadków?