Zespół pieczenia jamy ustnej (burning mouth syndrome; BMS) to przewlekłe schorzenie manifestujące się subiektywną bolesnością w obrębie błony śluzowej jamy ustnej i języka. Ból często opisywany jest jako piekący, szczypiący lub kłujący. Może współwystępować z suchością w ustach i zaburzeniami smaku. Zazwyczaj BMS dotyczy warg i języka, ale może objąć również inne rejony błony śluzowej jamy ustnej (podniebienie twarde, policzki, gardło, dno jamy ustnej). Objawy BMS mogą występować codziennie przez 4-6 miesięcy lub dłużej. Zespół pieczenia jamy ustnej najczęściej występuje u dorosłych pacjentów po 50.-60. roku życia.
Zespół pieczenia jamy ustnej – przyczyny i epidemiologia
Dolegliwość o charakterze pieczenia błony śluzowej jamy ustnej ma wiele określeń w literaturze, m.in. pieczenie języka (glossopyrosis), ból języka (glossodynia), ból jamy ustnej (stomatodynia), pieczenie jamy ustnej (stomatopyrosis), dyzestezja jamy ustnej. Obecnie szeroko stosuje się nazwę „zespół pieczenia jamy ustnej” (BMS). Zgodnie z definicją Międzynarodowego Stowarzyszenia Badań nad Bólem (International Association for the Study of Pain, IASP) jest to przewlekłe uczucie pieczenia wewnątrzustnego, którego przyczyna jest niemożliwa do zidentyfikowania.
Etiologia choroby pozostaje niewyjaśniona. Tzw. wtórny BMS może łączyć się z niedoborami hematologicznymi (witamin z grupy B, żelaza i kwasu foliowego), nierozpoznaną lub źle kontrolowaną cukrzycą, kandydozą, kserostomią, nieprawidłowościami leczenia protetycznego czy alergią pokarmową. Zwraca się uwagę na częste występowanie u chorych stanów lękowych lub depresyjnych w reakcji na stresujące wydarzenia życiowe – aktualne lub z przeszłości.
Na BMS najczęściej chorują kobiety, ale problem może wystąpić również u mężczyzn. Zespół pieczenia jamy ustnej dotyka przede wszystkim osób starszych; szczyt zachorowalności przypada na 5.- 6. dekadę życia. Częstość występowania BMS jest trudna do oszacowania, różne badania wskazują na 0,7– 4,6% populacji ogólnej, według niektórych danych może dotyczyć jednak aż 15% populacji. Więcej
Choroby jamy ustnej, w których dochodzi do zaburzeń rogowacenia lub złuszczania nabłonka, należą do heterogennej grupy stanów patologicznych o zróżnicowanej, często nieustalonej etiologii. Niektóre z nich zaliczane są do stanów przedrakowych (łac. status praecancerosus). Choroby te przebiegają z zaburzeniami w rogowaceniu nabłonka (hyperkeratosis, parakeratosis, dyskeratosis, acanthosis) albo z zaburzeniami w złuszczaniu nabłonka (exfoliatio). Wśród najczęściej rozpoznawanych wymienia się liszaj płaski, złuszczające zapalenie warg i rogowacenie białe.
Liszaj płaski (lichen planus, LP) należy do najczęstszych schorzeń śluzówkowo-skórnych. To przewlekła choroba zapalna uwarunkowana immunologicznie, która może zajmować nie tylko błony śluzowe, ale też skórę gładką, paznokcie i (rzadziej) mieszki włosowe. Charakterystyczne zmiany kliniczne w jej przebiegu są wynikiem niszczenia keratynocytów warstwy podstawnej przez limfocyty T i hiperkeratynizacji nabłonka.
Liszaj płaski objawia się białymi plamami/prążkami, które mogą wystąpić w dowolnej lokalizacji w jamie ustnej; zazwyczaj obserwuje się zmiany symetryczne i obustronne. Liszaj płaski ma wiele odmian klinicznych (m.in. typ siateczkowy, grudkowy, plamisty, zanikowy, nadżerkowy, pęcherzowy). Często u jednego pacjenta stwierdza się obecność dwóch lub kilku podtypów. Obraz choroby może zmieniać się w czasie.
Liszaj płaski błony śluzowej jamy ustnej (oral lichen planus, OLP) może być jedyną lokalizacją choroby; może też współwystępować ze zmianami na skórze gładkiej lub na innych błonach śluzowych. Według szacunków, OLP dotyczy ok. 50% pacjentów z LP.
OLP charakteryzuje się obecnością zmian koronkowatych, drzewkowatych, linijnych, zanikowych wykwitów – najczęściej na policzkowej części śluzówki, wargach, języku i dziąsłach. W niektórych przypadkach mogą wystąpić bolesne nadżerki.
Zmiany w jamie ustnej są związane z niedużym ryzykiem rozwoju raka kolczystokomórkowego (SCC). Podstawą rozpoznania jest obraz kliniczny i badanie histopatologiczne.
Leczenie liszaja płaskiego jest objawowe. Leczeniem z wyboru w przypadku LP jamy ustnej są miejscowe preparaty glikokortykosteroidowe (GKS). Więcej
Nie tylko bruksizm. Kiedy żucie boli… Czym jest dysfunkcja narządu żucia i stawu skroniowo-żuchwowego?
Proces żucia i rozdrabniania pokarmu powinien przebiegać bez bólu i bez dźwięków przypominających trzaski lub chrupanie pojawiających się podczas ruchu żuchwy. Jeśli jest inaczej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że problem wynika z dysfunkcji narządu żucia i należy niezwłocznie odwiedzić stomatologa. Podobnie, jeżeli boli głowa, twarz, szyja, oko lub pojawiają się problemy otolaryngologiczne, a kolejni specjaliści medycyny nie znajdują przyczyny dolegliwości.
Narząd żucia to wyspecjalizowana, złożona jednostka strukturalno-funkcjonalna organizmu w trzewioczaszce, tworząca początkowy odcinek układu pokarmowego i połączona poprzez stawy skroniowo-żuchwowe z mózgoczaszką. To jednocześnie niezwykle dynamiczny układ utworzony z wielu różnych współpracujących i połączonych ze sobą tkanek: mięśni, struktur kostnych, stawów i więzadeł. Wszystkie wymienione elementy zachowują się niczym system naczyń połączonych: kiedy w jednej części tego skomplikowanego układu pojawia się nieprawidłowość strukturalna lub funkcjonalna, odbija się to negatywnie na pracy nie tylko pozostałych elementów tworzących sam narząd żucia, ale także struktur spoza tego układu. Dlatego właśnie dysfunkcje narządu żucia mogą skutkować bólem oka, nieprawidłową pracą narządu równowagi, problemami laryngologicznymi, dolegliwościami w obszarze klatki piersiowej czy obręczy barkowej.
Dysfunkcje narządu życia – co to takiego i jak się objawia? Więcej
Przychodzi pacjent do gabinetu stomatologicznego i odczuwa strach: przed dentystą, bólem i przed samym leczeniem. Lęk budzi w nim widok kitla, narzędzi, a także krew. Prośba o otwarcie ust, widok wiertła czy czerwonej plamy w spluwaczce lub sama tylko świadomość, że dentysta pracuje nad zębem, a tkanki krwawią, potrafi doprowadzić pacjenta do paniki, przyspieszonego bicia serca i oddechu, duszności lub – co też się zdarza – do omdlenia w wyniku reakcji wazowagalnej (rozszerzenia naczyń i spowolnienia bicia serca lub obniżenia ciśnienia krwi).
Reakcje w odniesieniu do wymienionych sytuacji są przesadne – bo w gabinecie dentystycznym pacjent może czuć się bardzo bezpiecznie. Tak jednak objawiają się fobie – zmory samych pacjentów, ale również i stomatologów. Fobie mogą też skutkować unikaniem sytuacji, w których się ujawniają[1]. Dentofobia jest tylko jedną z nich.
Przedstawiamy fobie, które mogą utrudniać leczenie zębów i współpracę między dentystą a pacjentem.
Strach przed dentystą i dentofobia mogą być likwidowane lub redukowane z zastosowaniem technik tradycyjnych i nowatorskich. Metody niekonwencjonalne stosuje się szczególnie w tych gabinetach, gdzie do leczenia zębów i opieki nad pacjentami podchodzi się nie fragmentarycznie, ale kompleksowo. Część z nietradycyjnych metod radzenia sobie ze strachem przed dentystą i z dentofobią skupiona jest na opanowaniu emocji pacjenta i odwróceniu uwagi od leczenia zębów; inne polegają na zmniejszeniu odczuwania bólu lub na jego likwidacji oraz na poprawie poczucia komfortu podczas zabiegu. Skuteczność nie wszystkich stosowanych w gabinetach metod została potwierdzona naukowo, ale tu najważniejsze są odczucia pacjentów: jeśli zastosowana technika pomaga im w oswojeniu lęku przed leczeniem stomatologicznym i w zmniejszeniu odczuwanego bólu, jej zastosowanie jest słuszne.
Bruksizm jest chorobą polegającą na nieświadomym, mimowolnym zaciskaniu i zgrzytaniu tudzież tarciu zębami o siebie.
Dolegliwość ta zaliczana jest do parasomnii, bowiem traktowana jest, jako jedno z wielu zaburzeń snu.
W trakcie mimowolnego zgrzytania zębami siła, z jaką powierzchnia zębów jest zaciskana, jest nawet o 10 razy większa aniżeli ta, jakiej używamy podczas przeżuwania pokarmów. Schorzenie to może bardzo szybko doprowadzić do poważnych uszkodzeń zgryzu, zębów (szkliwo), a nawet stawów skroniowo-żuchwowych.
Pomimo iż medycyna, jak i wiedza naukowa stoją na wysokim poziomie, nikt do tej pory nie ustalił jednoznacznie przyczyny występowania bruksizmu. Naukowcy, specjaliści medyczni oraz psycholodzy uważają, że na występowanie bruksizmu może mieć wpływ szereg czynników:
• wady zgryzu i jamy ustnej
• źle wyprofilowane uzupełnienia ubytków
• nieprawidłowe/źle dostosowane kształty mostów, koron czy protez
• dziedziczenie choroby (wrodzona predyspozycja)
• nieprawidłowości w działaniu ośrodków korowych i podkorowych mózgu odpowiedzialnych i regulujących ruchy żuchwy
• zakażenia pasożytnicze
• stres
• agorafobia