Retraktor (rozwierak) stomatologiczny to narzędzie przydatne przy wielu zabiegach. Przypadek pewnego chłopca pokazuje jednak, że trzeba używać go z rozwagą, zwłaszcza, gdy pacjent leczony jest w znieczuleniu ogólnym. Dowiedzmy się, czym grozi niewłaściwe posługiwanie się retraktorem.
Retraktor dentystyczny inaczej zwany jest rozwieraczem albo hakiem stomatologicznym. Narzędzie może mieć różną postać, ale zawsze służy do tego samego – do odsłaniania pola zabiegowego. Posługując się retraktorem można odsunąć struktury anatomiczne lub podtrzymać tkanki, co ułatwia wykonanie zabiegu. Użycie retraktora stomatologicznego przy zabiegach wykonywanych w znieczuleniu ogólnym jest absolutną koniecznością, ze względu na to, że pacjent nie jest wówczas w stanie samodzielnie utrzymać odpowiednio szerokiego rozwarcia ust.
Nadmierne rozwarcie ust może powodować nie tylko zwichnięcie stawu żuchwowego, ale także prowadzić do groźnej dla życia pacjenta asystolii, czyli jednego z rodzajów zatrzymania akcji serca. Tak właśnie stało się niedawno w klinice w Japonii podczas zabiegu przeprowadzanego na 5-letnim chłopcu. Silne rozwarcie ust przy pomocy retraktora spowodowało u niego kilkukrotną asystolię trwającą kilkanaście – kilkadziesiąt sekund. Choć zespół wykonujący zabieg przygotowany był już na użycie defibrylatora i przeprowadzenie resuscytacji, po wyjęciu retraktora asystolia ustępowała. Końcowo zabieg obył się bez większych komplikacji. Więcej